Kilka ciekawostek dotyczących życia w najbardziej wysuniętej na zachód stolicy Unii Europejskiej

Dzisiaj jest środa, 28 lutego 2024. W niniejszym wpisie podzielę się kilkoma ciekawostkami dotyczącymi życia w najbardziej wysuniętej na zachód stolicy Unii Europejskiej, które przyszły mi do głowy po moim miesięcznym przebywaniu tutaj.

Dzisiaj wypada przedostatni lutowy dzień siódmego roku przestępnego w XXI wieku i skończę tworzenie wpisu, który stanie się dziesiątym wpisem po przeprowadzce do stolicy Portugalii. Przez trochę ponad miesiąc już tu przebywam i nauczyłem się wielu ciekawych rzeczy dotyczących życia tutaj. Następnie przyjrzymy się kilku ciekawostkom, które mogłyby nam się przydać podczas podróży do stolicy Portugalii.

Przede wszystkim, mimo że Portugalia słynie ze słonecznego klimatu, zimowa pogoda nie jest tak słoneczna, jak letnia pogoda. Deszczowa pogoda zamiast śnieżnej pogody okazała się często występować w lutowej Lizbonie, w której nie wystarczająco dużo chłodu panuje. Po drugie buty sportowe okazały się dobrą ochroną dla moich stóp przeciw nierównym portugalskim chodnikom składającym się z kostki brukowej wykonanej z wapienia w białym i czarnym kolorze. Kiedyś nosząc sandały, chodziłem po takich chodnikach i w wyniku bolały mnie stopy. Po trzecie, mimo że nie obowiązuje dawanie napiwków w restauracjach, podatki wydają się zawsze doliczone do rachunku, ponieważ widać, że takie liczby są zawsze uwzględnione w paragonie. Po czwarte w dwóch najlepszych restauracjach bufetowych założonych przez chińskich restauratorów cena kolacji jest wyższa niż cena obiadu, ponieważ według nich Portugalczycy ogólnie spędzają więcej czasu na jedzeniu kolacji niż na jedzeniu obiadu. Po piąte wielu Portugalczyków chodzi po przejściu dla pieszych na czerwonym świetle, ale nikt nie podlega karze. Po szóste samochody w ruchu zawsze zatrzymują się przed przechodniami, żeby przyznać im pierwszeństwo. Po siódme stałem się leniwszy w takiej powolnej portugalskiej atmosferze.