Dwa tygodnia temu poszłam do kina, żeby oglądać francuski film o nazwie "L'Évènement" ("Wydarzenie"). Film jest na podstawie autobiograficznej książki o takiej samej nazwie napisanej przez francuską pisarką Annie Ernaux. Akcja rozgrywa się we Francji w 1963 roku. Bohaterka ma na imię Anne i jest studentką literatury na uniwersytecie. Jej rodzice mają bar w małej wiosce, a ona mieszka w akademiku w większym mieście. Pewnego dnia, podczas wizyty u lekarza w związku z bólem brzucha, się odkrywa, że jest w ciąży. Od razu nie ma mowy, żeby urodziła dziecka: chce kontynuować studia i mieć normalne życie dziewczyny w jej wieku. Ale we Francji w 1963 roku, aborcja jest zabroniona przez prawo. To nie znaczy, że nikt nie dokonuje aborcji, ale kobiety i lekarzy mogą pójść do więżenia za aborcję.
Anne nie może liczyć na niczyje wsparcie: jej chłopak nie jest przeciw jej decyzji, ale mieszka daleko od niej i się nie przejmuje sytuacją; ona nic nie mówi rodzicom, bo nie chce, żeby się martwili; mówi swoim koleżankom o swoim wyborze, ale ją nie wspierają, bo myślą, że to jest zbyt ryzykowne. Udaje jej się uzyskać pomoc od przyjaciela, który zna dziewczynę, która kiedyś dokonała aborcji. Ta dziewczyna daje ją adres kobiety, która przeprowadza aborcje w tajemniczy w jej domu. Operacja dużo kosztuje, więc Anne musi sprzedać jej książki i biżuterię, żeby ją płacić. Chodzi do kobiety, chociaż strasznie się boi. Pierwszy raz aborcja nie funkcjonuje, więc musi chodzić do lekarki jeszcze raz, mimo że to jest strasznie i bolesne. Pod koniec filmu, odkąd aborcja zadziałała, widzimy Anne wracającą do klasy i ogólniej do normalnego życia.
Film bardzo mi się spodobał. Myślę, że wszystkie aktorzy świetnie grają, i było bardzo ciekawe, chociaż wstrząsające, się dowiedzieć więcej o tym, jaka była sytuacja dotyczącą aborcji we Francji, zanim została zalegalizowana. Tutaj to się stało w 1975 roku dzięki ministera zdrowia Simone Veil, ale prawa kobiet nigdy nie są zagwarantowane i wciąż musimy walczyć za nich, jak pokazują przykłady Teksasu i Polski.
Very nice job! Interesting text, I understood everything about the film :)
I'm always impressed to see people taking up Polish and doing so well, since so much is happening in this language! There are some grammatical mistakes (not too many, but repeated across the text) but everything is perfectly understandable by any Polish speaker. Great job! :)
Thank you so much for your support! I've never studied Polish grammar and rely solely on my Russian grammar skills, so thank you for correcting my mistakes!
Sure thing! Also, it's nice to know that I'll have an easier time learning Russian in the future thanks to my Polish grammar (judging by how you write), cause the language is probably next on my list after Spanish :)